Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:15
Reklama
Reklama

Śladami podlaskich rodów: Mikołaja Sapiehy o żonę i urząd staranie

Podróże po Europie, trudy związane z szukaniem przyszłej żony, starania o urzędy, wspinanie po szczeblach kariery politycznej, zdobycie sławy i poważania króla Polski oraz bolesna utrata żony, to tylko niektóre ze zdarzeń w życiorysie pana na Kodniu. Mikołaj Sapieha przez lata nie ustawał w walce o pozycję swoją i swego rodu. Jak wyglądała jego droga do zdobywania wpływów i majątku?
Śladami podlaskich rodów: Mikołaja Sapiehy o żonę i urząd staranie

Po śmierci rodziców Mikołaj Sapieha oraz jego siostra Halszka i czterech braci Jan, Krzysztof, Fryderyk i Aleksander Kazimierz nie byli pozostawieni samym sobie. Ich ojciec w testamencie zatroszczył się, by mieli oni zamożnych i wpływowych opiekunów. Byli nimi wojewoda bracławski Janusz Zbaraski i kanclerz litewski Lew Sapieha oraz koniuszy litewski Paweł Sapieha. Jednak, to głównie przywódca rodu Sapiehów Lew decydował o losach młodych dziedziców dóbr kodeńskich. Mikołaj ukończył edukację w kolegium jezuickim w Braniewie w 1604 r. Następnie razem z braćmi wyjechał zwiedzać Europę i dalej się kształcić. Początkowo znalazł się pod opieką jezuitów w Monachium, następnie studiował na uniwersytetach w Wiedniu i Trewirze oraz Moguncji.

Nie chcieli się rozstać z Paryżem
W końcu trafił do stolicy Francji. Tam uczył się wspólnie z bratem Krzysztofem, etyki, prawa i polityki według metod Teodora Marciliusa. W tym czasie Fryderyk i Aleksander Kazimierz zdobywali wiedzę na uniwersytecie w Belgii. W jednym z listów do Lwa Sapiehy, młodzi studenci Mikołaj i Krzysztof pisali, iż paryskie ceny są niezwykle wysokie i prosili o finansowe wsparcie. Jednocześnie przekonywali opiekuna, iż chcieliby dokończyć nauki, właśnie we Francji. Prawdopodobnie tak się stało, bo dopiero w 1612 r. znaleźli się w Madrycie. W jednym z ich pierwszych listów z Hiszpanii, jest zapis ich dalszego planu podróży, której celem miał być Rzym. Jeszcze w Hiszpanii Mikołaj na jednym ze straganów z dewocjonaliami zakupił obraz Matki Bożej i relikwie, które zawiózł później do Kodnia. (...)

Starał się o rękę niejednej szlachcianki
Na kodeńskie ziemie zawitali w 1613 r. i od razu zajęli się podziałem spadku, który im przysługiwał. W ramach podziału majątku Mikołaj w 1613 r. otrzymał Kodeń i przyległe do niego ziemie. Z kolei Krzysztof został właścicielem Wisznic i Horbowa wówczas znajdujących się w województwie brzeskim. Już w 1614 r. Mikołaj został posłem królewskim i wziął udział w sejmiku w Brześciu Litewskim. Mimo dobrze rozpoczynającej się kariery politycznej młody Sapieha miał problem ze znalezieniem żony. (...)

Zabiegi o funkcje polityczne
W czasie poszukiwań wybranki serca Mikołaj nie zapominał o staraniach o funkcje polityczne. Z jego listów do Lwa Sapiehy, którego prosił o protekcję wynika, iż zależało mu aby zostać miecznikiem litewskim. Kiedy zabiegi się nie udały, próbował pokazać się jako najlepszy kandydat, na podkomorzego litewskiego. Podobnie jak w przypadku mariaży, nie od razu spełniły się jego marzenia. Jednak już w 1617 r. pojechał na posiedzenie sejmu. W 1621 r. jako poseł z sejmiku brzeskiego przyjechał na warszawski sejm walny, równocześnie pełnił rolę komisarza, który miał się zająć uzgodnieniem cen dóbr luksusowych. Już w 1622 r. został deputatem województwa brzeskiego do Trybunału Wileńskiego. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 7 kwietnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama