Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 11:46
Reklama
Reklama
Reklama

Muzyka retro rozbujała bialski amfiteatr

Za nami czternasta, fantastyczna edycja największego bluesowego festiwalu Polski Wschodniej – Biała Blues Festival. Tym razem wydarzenie upłynęło pod znakiem muzyki sprzed kilku dekad. Były covery największych hitów lat 60. i 70. w zupełnie nowych aranżacjach, była muzyka bluesowa w wykonaniu legendarnych polskich muzyków oraz niesamowita Ania Rusowicz, która porwała do tańca część bialskiej widowni swoimi przebojami w stylu retro. Patronem medialnym wydarzenia było Słowo Podlasia. A już za dwa miesiące kolejna dawka wspaniałej muzyki w ramach Podlasie Jazz Festival.
Muzyka retro rozbujała bialski amfiteatr

Autor: fot. Paulina Chodyka-Łukaszuk

Biała Blues Festival to od kilkunastu lat jedno z największych i najciekawszych muzycznych wydarzeń w Polsce wschodniej. Występowały tu największe gwiazdy polskiej i zagranicznej muzyki, a z roku na rok dyrektor i pomysłodawca festiwalu Jarek Michaluk i Bialskopodlaskie Stowarzyszenie Jazzowe ściągają do Białej Podlaskiej wspaniałych muzyków, by publiczność choć przez te kilka godzin posłuchała na żywo muzyki najwyższych lotów.

Zagrały legendy

– Po raz drugi po przebudowie amfiteatru spotykamy się właśnie w tym miejscu. Podczas czternastej edycji występuje troje wykonawców. Jako pierwszy gra duet niemiecko-włoski, Mauro Pandolfino i Big Joe Stolle, wsparty olsztyńską formacją The Cylinders. Grupa gra muzykę bardzo energetyczną, połączenie muzyki boogie, soul z bluesowym brzmieniem – opowiadał Jarosław Michaluk, dyrektor i pomysłodawca Biała Blues Festival. Na początku lat dziewięćdziesiątych duet wydał płytę LP z pianistą Alexandrem Blume'em i jego Intercity Blues Band. Ich najnowsze wydawnictwo "Plug in and out" pokazuje pełen zakres ich muzycznych wpływów. Na dużych scenach i w klubach interpretują głównie utwory z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, czym doprowadzają publiczność do wrzenia.

 I rzeczywiście, ta muzyczna mieszanka bardzo spodobała się bialskiej publiczności, która mogła usłyszeć m.in. cover utworu The Beatles. Nic dziwnego, że prawdziwe hity sprzed lat w nowych aranżacjach sprawiły, że widzowie domagali się bisów. Na szczęście artyści dali się namówić i jeszcze przez dłuższą chwilę widzowie bawili się przy soulowo-bluesowych dźwiękach.

– Kolejnym wykonawcą jest Leszek Winder, lider znakomitego i kultowego już zespołu lat. 80, Krzak. Z nim wystąpią również wspaniali polscy muzycy, bo m.in. na basie zagra sam Krzysztof Ścierański, na skrzypcach Jan Gałach, na harmonijce Michał Kielak. Są to topowi muzycy z różnych kręgów, jedni z jazzowych, inni z rockowych czy bluesowych, ale wszyscy znakomici – mówił dyrektor festiwalu.

Piękne, głębokie bluesowe brzmienie zaczarowało bialski amfiteatr. Można było na chwilę zamknąć oczy i odpłynąć przy dźwiękach basowej gitary Ścierańskiego, fantastycznej grze za skrzypcach Gałacha czy niesamowitych dźwiękach harmonijki Kielaka. Oczywiście nad wszystkim czuwał lider grupy Czarny Pies, Leszek Winder. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 13 lipca

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama