Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 10:52
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama

Wykonali latawce dobra, a potem je razem puszczali. Dzień Dobra w Rossoszu

Ciekawie, aktywnie i rodzinnie – tak niedzielę spędzili uczestnicy Pierwszego Ogólnopolskiego Dnia Dobra w Rossoszu. Wydarzenie odbyło się w Gminnym Ośrodku Kultury. Były występy, wspólne robienie latawców i pyszny popcorn. Polacy integrowali się z ukraińskimi rodzinami mieszkającymi na terenie gminy.
Wykonali latawce dobra, a potem je razem puszczali. Dzień Dobra w Rossoszu
– Każda rodzina przygotowywała 1 latawiec. My swój udekorowałyśmy 3 flagami: polską, ukraińską i niemiecką, bo Stefci tata jest z Niemiec i moja siostra z siostrzenicą właśnie się stamtąd przeprowadziły do Rossosza. Poza tym namalowałyśmy biedroneczki, kwiatuszki, serduszka i podpisałyśmy się – opowiada Aleksandra Sadownik

Autor: GOK Rossosz

Pogoda dopisała, na niebie świeciło słońce i wiał wiosenny wiatr. Ci, którzy przybyli tego dnia do GOK-u w Rossoszu mieli mnóstwo atrakcji. Jak opowiada dyrektor placówki Marzena Miszczuk-Głowacka, w atmosferę dnia krótkim słowem wstępu wprowadził zebranych ks. wikary Marek Maleńczuk. Następnie chór "Presto" pod opieką pani Agnieszki Zgiet wyśpiewał miedzy innymi piękną religijną pieśń "Barka". Natomiast tancerze z grupy "Crown", którzy trenowali pod okiem Krystiana Błazikowskiego, wytańczyli trzy układy. Na scenie wystąpiła również młodzież ze Szkolnego Koła Caritas nr 39 Zespołu Placówek Oświatowych w Rossoszu, które prowadzi Magdalena Józefaciuk-Bancarzewska. 

Na spotkaniu prowadzona była zbiórka dla uchodźców z Ukrainy. Każdy, kto wsparł uchodźców, otrzymywał cukierka z sentencją na opakowaniu. Co ważne, na Dzień Dobra zostały zaproszone ukraińskie rodziny, które obecnie mieszkają na terenie gminy Rossosz. Wspólnie z polskimi rodzinami bawiły się i integrowały.  
 

Czytaj też: Oni wygrali Turniej Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym

Niekwestionowaną atrakcją dla dzieci było robienie zwierzaków z balonów, zaplatanie kolorowych warkoczyków i samodzielne wykonanie latawców dobra. Ważnym testem było puszczanie barwnych latawców na wietrze. Test poszedł znakomicie, a wspomnienia ze wspólnej zabawy pozostaną na zawsze. – Na Dzień Dobra przyszłam z córką Marceliną, mamą Barbarą, siostrą Anetą i jej córką Stefanią. Bardzo podobała mi się atmosfera jedności, to że sobie pomagaliśmy, robiąc latawce – opowiada mieszkanka Rossosza Aleksandra Sadownik. – Każda rodzina przygotowywała 1 latawiec. My swój udekorowałyśmy 3 flagami: polską, ukraińską i niemiecką, bo Stefci tata jest z Niemiec i moja siostra z siostrzenicą właśnie się stamtąd przeprowadziły do Rossosza. Poza tym namalowałyśmy biedroneczki, kwiatuszki, serduszka i podpisałyśmy się – dodaje Aleksandra Sadownik.  Podkreśla też, że takie wydarzenia są ważne dla lokalnej społeczności.  – Dzieci były szczęśliwe, że mogły coś zrobić z dorosłymi. Widać było ogromne zaangażowanie w organizację wydarzenia, zarówno dorosłych, jak i dzieci. Latawce mogliśmy zabrać do domów. Są piękną pamiątką tej wyjątkowej niedzieli – podsumowuje mieszkanka Rossosza. 

Czytaj też: Tutaj naukę przekażą przez doświadczenia

Obejrzyj galerię zdjęć: Caritas 30 lecie Pierwszy Ogólnopolski Dzień Dobra



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama