Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 24 kwietnia 2024 19:24
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Zaginięcia dzieci. Przyczyny, opinie ekspertów, statystyki

Policja regularnie otrzymuje informacje o zaginięciu dziecka. Sporo tych spraw do dziś jest niewyjaśnionych. Jedną z wielu przyczyn są ucieczki z domu. Nasilają się zwłaszcza w wakacje.
Zaginięcia dzieci. Przyczyny, opinie ekspertów, statystyki
Polska policja otrzymuje alerty o zaginięciach dzieci do 7. roku życia co 2-3 dni. Polska policja otrzymuje alerty w takich sprawach co 2-3 dni. A niemal codziennie jest zgłaszanych aż dwoje dzieci w wieku 7-13 lat.

Źródło: iStock

O zaginionych osobach mówi się dużo i często. Co jakiś czas policja publikuje ich wizerunki i prosi o pomoc w poszukiwaniach. Czasami szybko udaje się zamknąć sprawę. Częściej jednak są one otwarte latami.

Gabriela

Miała 15 lat, kiedy nagle zniknęła. Był 5 marca 2020 roku. Do dziś nie dała znaku życia. Jej historię przypomina Fundacja Itaka Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych. Gabriela zostawiała swój pokój, w którym wciąż są rzeczy, które czekają na powrót dziewczyny.

25 maja był dniem niezapominajki. To Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego. Z tej okazji Itaka wraz z innymi partnerami jak policja zorganizowała cykl webinarów, podczas których mówiono o zaginięciach: ich przyczynach, odnajdywaniu dzieci, ucieczkach.

Dlaczego?

Przyczyn zaginięć dzieci jest wiele. 

„Najczęstszym powodem jest niewłaściwa opieka dorosłych, rzadziej przyczyną zaginięcia jest przestępstwo, np. porwanie. Dziecko może zaginąć pozostawione samo na podwórku, podczas powrotu ze szkoły. Ważne, żeby nauczyć dziecko prawidłowych zachowań, aby mogło unikać zagrożeń związanych z zaginięciem” przypomina Itaka. 

Polska policja otrzymuje alerty w takich sprawach co 2-3 dni. Dotyczy to dzieci do 7 roku życia. A niemal codziennie jest zgłaszanych aż dwoje dzieci w wieku 7-13 lat.

Beata

Miała 9 lat, kiedy 14 kwietnia 1975 roku wyszła z domu na lekcje religii. Salka katechetyczna mieściła się zaledwie 800 metrów od miejsca zamieszkania dziewczynki. Tego dnia nie miał kto jej odprowadzić na zajęcia, więc Beata po raz pierwszy wyszła z domu sama. Na lekcję religii nie dotarła i nie pojawiła się w szkole. Po powrocie do domu rodzice natychmiast zgłosili jej zaginięcie.

Koleżanka Beaty zeznała, że widziała, jak dziewczynka rozmawiała z dwoma mężczyznami jadącymi błękitną warszawą. Nie była w stanie jednak określić, czy sama weszła do samochodu, czy została wciągnięta siłą. Od tamtej pory minęło już prawie 50 lat. Sprawa zaginięcia do dziś nie została wyjaśniona. Dopiero w 2012 uznano ją za zmarłą na prośbę jej zrozpaczonego ojca (jej historię opisał serwis parenting.pl)

Bez opieki 

„Małe, kilkuletnie dzieci nie mogą zostawać same nawet na chwilę, bo nie są w stanie ocenić niebezpieczeństw, przewidzieć konsekwencji swoich zachowań. Zdarza się, że dzieci pozostają bez opieki na podwórku, na ulicy, w środkach komunikacji. W takich sytuacjach narażone są na zagubienie się i wykorzystanie przez obce osoby” opisują eksperci. 

Radzą, żeby dzieci nie zostawały w domu bez opieki. Dotyczy to najmłodszych, bo gdy dziecko ma już 9-10 lat, to rodzic musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest na tyle dojrzałe i samodzielne, że może zostać samo.

Czytaj też: Raport UNICEF: Dzieciom w Polsce nie żyje się najlepiej

Kolejny powód zaginięć to nieuwaga rodzica. Dzieci giną w tłumie, kiedy spuści się je z oka. Dzieje się tak np. w dużych sklepach, które dla malucha są festiwalem atrakcji. 

„Rodzic również, zaabsorbowany zakupami, może stracić z dzieckiem kontakt, np. puści jego rękę. Dziecko w takiej sytuacji jest przerażone. Nie wie, co ma zrobić, gdzie są rodzice i kogo poprosić o pomoc. Jest zdane wyłącznie na osoby, które napotka. Podczas wspólnych wyjść to rodzice muszą pilnować dziecka” podkreśla Itaka. 

Przedszkolak

Mama 5-latka zgłosiła zaginięcie syna. Wyjaśniła policjantom, że miała właśnie zaprowadzić dziecko do przedszkola. Ubrała je i pozwoliła wyjść na klatkę schodową. Chłopiec miał poczekać, aż jego mama ubierze się i dołączy do niego.

Kiedy kobieta wyszła z mieszkania, zorientowała się, że jej dziecka nie ma. Ruszyły poszukiwania. Gdy matka razem z policjantami weszła w końcu do przedszkola syna, okazało się, że syn jest już w środku. Chłopiec postanowił nie czekać na mamę i sam wyruszył w drogę. Pokonał aż 2 km i – na szczęście bezpiecznie dotarł na miejsce (historię opisał serwis parenting.pl).

Dzieci padają także ofiarami porwań. Dlatego trzeba je nauczyć ostrożności w kontaktach z obcymi, nieufności oraz tego, jak zachować się w takiej sytuacji. Dziecko powinno umieć wołać głośno o pomoc. Nie może wstydzić się krzyczeć, kiedy ktoś chce mu zrobić krzywdę.

Osobną sprawą są porwania rodzicielskie. Takich spraw w Polsce odnotowuje się coraz więcej. 

„Porwanie rodzicielskie jest sytuacją, w której jedno z rodziców bez woli i wiedzy drugiego lub pod pretekstem krótkotrwałego pobytu wywozi lub zatrzymuje dziecko na stałe, pozbawiając tym samym drugiego rodzica możliwości utrzymywania kontaktu z dzieckiem w przysługującym mu zgodnie z prawem zakresie” tłumaczy Itaka. 

Dodajmy, że polskie prawo nie traktuje porwania rodzicielskiego jako przestępstwa. Mimo to konsekwencje dla dziecka i całej rodziny są poważne. Drugi rodzic ma możliwość zgłoszenia zaginięcia dziecka oraz wszczęcia procedury postępowania przed sądem. Dotyczy to np. ograniczenia lub pozbawienia praw rodzicielskich, nakazu wydania dziecka.

Ucieczki

Jednym z najczęstszych powodów zaginięć są jednak ucieczki z domu. 

„Według statystyk policyjnych co roku ucieka z domu ponad 1500 osób nieletnich. Większa część uciekinierów to dziewczęta. Nastolatki uciekają z różnych powodów, z różnych rodzin. Czasem przyczyną są niepowodzenia w szkole, problemy w rodzinie, brak akceptacji w grupie rówieśniczej, a czasem, choć rzadziej, chęć przeżycia przygody” diagnozują specjaliści. 

Dzieci uciekają z wielu powodów, ale każdy z nich wynika z wewnętrznych problemów. Młodzi ludzie czują, że świat wali im się na głowę. Że nie mają wsparcia i pomocy. Czują się bezradni. I nie chodzi wyłącznie o stosunki z rodzicami, ale często z kolegami. 

Czytaj też: Już od tygodnia szukają 16-latka. Co się stało z Bartkiem?

Ucieczki z domu nasilają się podczas wakacji. Większość ucieczek ma szczęśliwy finał. Ale bywa również tak, że rodzice nigdy się nie dowiadują, co stało się z ich dzieckiem diagnozuje Sławomir Pietraszewski z Miejskiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Krośnie. 

Dodaje, że często młodzi ludzie rzeczywiście marzą o przeżyciu przygody. Uważają, że ucieczka dostarczy im wrażeń. Część uciekinierów ucieka przed problemami. Inni wyjeżdżają ze swoją sympatią. Tak się dzieje zazwyczaj, kiedy rodzice nie akceptują związku. 

Czasem uciekają do osoby poznanej w internecie. Jest to szczególnie niebezpieczne, bo nigdy nie wiadomo, jakie są jej intencje” - mówi Pietraszewski. I dodaje: Nastolatki uciekają też z dobrych domów, gdzie z pozoru wszystko jest w porządku, dziecko ma zajęcia dodatkowe, wakacje za granicą. Główną przyczyną są trudne relacje z rodzicami. 

Tutaj w grę wchodzi brak zainteresowania ze strony dorosłych, brak ciepła, osaczenie młodego człowieka i stałe stawianie go przed zadaniami, a jednocześnie ograniczanie samodzielności.

Czytaj też: Umiera nas więcej. Mamy statystyki z powiatów północnej Lubelszczyzny

Czasem coś złego dzieje się poza domem w grupie rówieśniczej. Gdy młody człowiek nie jest akceptowany, przeżywa zawód miłosny, ma złe doświadczenia związane z seksualnością, decyduje się na dłuższą ucieczkę. Młody człowiek uciekający z domu zwykle ma jakieś pieniądze i wyjeżdża w towarzystwie kolegów, czy sympatii  wyjaśnia specjalista.

Początek ucieczki zazwyczaj jest fascynujący. Zaraz jednak pojawiają się kłopoty. Młody człowiek nie ma planu działania, kończą się pieniądze. Żeby zdobyć jedzenie, trzeba je ukraść.

Pojawiają się narkotyki, alkohol. Miejsca takie jak dworce, parki skupiające ludzi młodych, przyciągają też osoby, które chcą wykorzystać nastolatki seksualnie. Łatwo uwierzyć stręczycielowi, gdy marzy się, żeby być modelką, tancerką, dobrze zarabiać - jest to początek poważnych problemów  opisuje Pietraszewski.

Uważaj

Dlatego Itaka potencjalnym uciekinierom mówi tak: 

Możesz zetknąć się z ludźmi, którzy udając Twoich przyjaciół, będą chcieli Cię wykorzystać. Często osoby, które proponują uciekinierowi pomoc nie robią tego bezinteresownie.

Możesz stać się ofiarą sekty. Zwabiony przyjacielskimi gestami możesz uwikłać się w coś, z czego bardzo trudno będzie Ci się wycofać.

Prędzej czy później zabraknie Ci pieniędzy i będziesz głodny. Będziesz musiał zadbać o to, by mieć za co przeżyć kolejny dzień. Prawo zabrania zatrudniania dzieci i młodzieży bez pisemnej zgody rodziców.

Będziesz musiał zatroszczyć się o miejsce do spania. Pamiętaj, że każda osoba zobowiązana jest do poinformowania policji o miejscu pobytu uciekiniera.

Możesz być poszukiwany przez policję, a komunikaty o Twoim zaginięciu mogą pojawiać się w mediach. Mogą nawet być porozwieszane w środkach komunikacji. Zmusi Cię to do ciągłego ukrywania się przed osobami, które mogłyby Cię rozpoznać. A przecież nie jesteś przestępcą!

Możesz nie zauważyć kiedy alkohol lub narkotyki zniszczą Twoją wolność.

Próby przetrwania na ucieczce mogą zmusić Cię do kradzieży, konfliktów z prawem lub prostytucji.

Czytaj także: Policjanci pilotowali auto z rodzącą kobietą

Czy ktoś widział Bogdana Goławskiego?

Pożar drewnianego budynku. W zgliszczach ciało mężczyzny


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Hity-na - Maxxa 20.06.2022 04:16
Sama prawda z porwaniami Rodzicielskimi, lub o ucieczkach nastolatków niby źle przy rodzicach i ich opieka i słowa a gdy myślą że ucieczka pomoże bo jakoś to się ułoży a niestety gdy przyjdzie co do ostatecznej sytuacji co zmusza nastolatki do pracy jako dziewczyny lekkich obyczaji lub przez poznanych niby super przyjaciół sprzedanie do zagranicznych obozów pracy ☹️

Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: Kierowca ZawodowyTreść komentarza: Niech mieszkańcy mają pretensje do służby granicznej ,która np dzisiaj dn 23.04 szlabany zamknęła i nie pracuje . Również służba celna bardzo slabo pracuje , kawy ciasteczka papieroski w godzinach pracy . Ile razy tak było że przyjeżdżam na terminal a w okienkach do odpraw nie ma nikogo . Już nie mówiąc o kierowniku danej zmiany na którego trzeba czekać dwie godziny jeśli jest jakiś problem . Pan kierownik w szelkach z wielkim brzuchem nic w tym terminalu nie robi . Jedyne wyjście wszystkich celników zwolnić lub płacić od odprawionego samochodu . Tutaj powinna przyjechać redaktorka gazety na kilka dni i opisać te patologię naszych służb mundurowychData dodania komentarza: 23.04.2024, 17:33Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: Clark GriswaldTreść komentarza: Może Pan doktor Halicki wnieść kolejnych kilkaset petycji do ratusza, co z pewnością zapisze się w historii miasta jako społeczna i bezpartyjna działalność obywatelska.Data dodania komentarza: 23.04.2024, 10:44Źródło komentarza: Co dalej z obywatelskimi czwartkami bialczan?Autor komentarza: czytTreść komentarza: Dołaczam do Gratulacji, które się sypią ... tak od połowy, a od wielu. Ma Pan Wybór: może. Oby Pan nie musiał musieć. Proszę z uwaga, pochylić się, nad kolejnymi casusami (tylne drzwiczki do Konstytucji, praw obywatela)→ WodyPolskie- ... ... ... zaprzyjaźnieni Szambelani, oraz 2. sprwka: Nakaz zamykania Psa w boksie na noc. Jets prawny nakaz tego, ponoć (nie czytałem Rozporządzenia, nie jestem od tego. Ale Pan, już T A K. Tak pan wybrał i Paba Wybrano : D : Powodzenia życzę.Data dodania komentarza: 23.04.2024, 09:59Źródło komentarza: W gminie Biała Podlaska wygrał Konrad Gąsiorowski
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama