Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:33
Reklama
Reklama

Samorządy kontrolują piece. Sprawdź, czy musisz wpuścić urzędnika

Sezon grzewczy to czas zwiększonego skażenia powietrza i wzmożonych kontroli pieców w naszych domach. Lada dzień może do nas zapukać urzędnik, żeby sprawdzić, czym palimy.
Samorządy kontrolują piece. Sprawdź, czy musisz wpuścić urzędnika
Sezon grzewczy to czas zwiększonego skażenia powietrza i wzmożonych kontroli pieców w naszych domach. Urzędnik może sprawdzić, czym palimy

Źródło: iStock

Z raportu Europejskiej Agencji Środowiska wynika, że w 2020 roku w Unii Europejskiej prawie 240 tys. przedwczesnych zgonów miało związek z zanieczyszczeniem powietrza. W Polsce z tylko z tego powodu przedwcześnie umiera nawet 50-100 tys. osób rocznie. Niestety palenie śmieciami to wciąż popularna praktyka wśród Polaków. Przez bezmyślność i skąpstwo wielu z nas truje nie tylko sąsiadów, ale i siebie.

Kontrolerzy pukają do drzwi

Kontrole pieców zwykle prowadzone są rutynowo i wyrywkowo, choć zdarza się, że wynikają ze zgłoszenia. Mogą przeprowadzić je legitymujący się odpowiednimi dokumentami strażnicy miejscy (gminni), urzędnicy z urzędu marszałkowskiego, gminy, miasta czy powiatu, a także policja (wyjątkowo). Szerokie uprawnienia kontrolerów pozwalają im na wstęp zarówno do budynków mieszkalnych, jak i punktów usługowych, zakładów przemysłowych... Jedna nieruchomość może być sprawdzana wielokrotnie.

CZYTAJ TEŻ: Ruszyły szczepienia najmłodszych przeciwko COVID-19. Są już pierwsze zgłoszenia

Jeśli na posesji prowadzona jest działalność gospodarcza, kontrolerzy mogą wejść na działkę o każdej porze. Gdy plac nie jest siedzibą firmy, mogą odwiedzić nas wyłącznie w godz. 6:00-22:00.

Są uprawnieni, żeby żądać od właściciela okazania dokumentów, niezbędnych do przeprowadzenia kontroli oraz istotnych informacji (w formie ustnej lub pisemnej), które pozwolą im ustalić, jaki jest stan faktyczny. Chodzi np. o dokumenty potwierdzające zakup opału.

Próbki popiołu i zdjęcia

Kontrolerzy mogą zapytać o typ ogrzewania, zajrzeć do pieca, zbadać jego wnętrze, pobrać próbki popiołu do badań, zrobić zdjęcia i sprawdzić parametry urządzenia. Swoją pracę kończą spisaniem protokołu.

Kontrolowany ma prawo uczestniczyć w działaniach urzędników, jednak nie może im przeszkadzać ani zatajać przed nimi informacji. Ma prawo nie podpisać raportu i w ciągu 7 dni skierować swoje uwagi odpowiednio do wójta, burmistrza, prezydenta miasta, starosty lub marszałka województwa.

Trujesz? Zapłacisz karę

Niewpuszczenie osoby upoważnionej do przeprowadzenia kontroli jest złamaniem prawa. Uchylenie się od obowiązku uprawnia urzędników do wejścia na posesję w asyście policji. Za próbę udaremnienia kontroli grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

Jeśli kontrolę przeprowadzi straż miejska, w przypadku wykrycia nieprawidłowości może nas pouczyć albo ukarać mandatem nie większym niż 500 zł. Skutkiem odmowy przyjęcia mandatu będzie skierowanie sprawy do sądu. Wówczas musimy liczyć się z możliwością otrzymania grzywny w wysokości 5000 zł.

Urzędnik nie ma prawa wystawić mandatu, ale podobnie jak straż miejska może wnioskować do sądu o grzywnę, karę aresztu do 30 dni lub ograniczenie wolności do miesiąca.

PRZECZYTAJ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zczyt 14.12.2022 16:41
MOGĄ. Nas cmo knąć. Wejść na posesję mogą za Nakazem Sądu, lub Wyrokiem prawomocnym. MOPS może chcieć, ale przecież nie mają CERTYFIKATÓW (producenta kotła, komina itp), certyfikatów, że są przeszkoleni do zaglądania do kotłowni. Piec mu FUKNIE i będziesz płacić rentę Wdowie/Dzieciom. Także dobrze się zastanów i zapoznaj ze stanem prawnym. Prawo Administracyjne jest ponad prawem, ale da się to temperować. Ten MOPS, bo 3tysie+zł i nie każdemu dawali, choć każdemu przysługuje, kto złożył wniosek, bez względu nawet, czy ma kocioł na węgiel. Taki był stan prawny.

byłeś? widziałeś? 15.12.2022 19:10
Czyżbyś się czegoś bał? Co tam ostatnio wrzuciłeś do pieca mój ty prawniczy orle..., mój ty doktorze House, mój ty obrońco kotłownianego miru, mój ty Polaczku :)

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama