Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 02:19
Reklama
Reklama
Reklama

Gmina Kąkolewnica: Nie chcą być narażeni na promieniowanie, ale nikt ich nie słucha

Mieszkańcy Brzozowicy Dużej bezskutecznie odwołują się od decyzji urzędników, którzy zezwolili operatorowi komórkowemu na budowę stacji bazowej pod nadajnik, niedaleko miejscowych posesji. Odwołania nie przyniosły rezultatu, bo w marcu wojewoda wydał decyzję ostateczną – baza nadajnikowa może powstać. Teraz mieszkańcom pozostał sąd. Chcą by wsparł ich Urząd Gminy. Wśród nich Mirosław Szcześniak z żoną. – Ja się odwoływałem jako chory człowiek. Nikt tego nie uznał – żali się mężczyzna.
Gmina Kąkolewnica: Nie chcą być narażeni na promieniowanie, ale nikt ich nie słucha

W kwietniu 2017 roku operator telefonii komórkowej T-Mobile, zwrócił się z wnioskiem do starosty radzyńskiego o wydanie pozwolenia na budowę stacji bazowej z masztem pod nadajnik telekomunikacyjny. 26 maja taką zgodę otrzymał. Ponieważ od decyzji odwołali się  mieszkańcy, w lipcu 2017 roku wojewoda lubelski decyzję starostwa uchylił i wskazując braki w dokumentacji inwestora, skierował do ponownego rozpatrzenia. 22 września inwestor dokonał korekty w dokumentach i dołączając analizę środowiskową po raz kolejny wniósł do starostwa o wydanie pozwolenia na budowę.

Powiat zatwierdził projekt operatora i 11 stycznia tego roku dał pozwolenie na budowę, stwierdzając, że zagospodarowanie działki jest zgodne z przepisami techniczno – budowlanymi i ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Od tej decyzji znów odwołali się do wojewody mieszkańcy. Jednak 2 marca wojewoda wydał decyzję ostateczną – T-Mobile może realizować inwestycję. Mieszkańcy mogą iść do sądu.

– Ja mam największą pretensję o to, że my się o wszystkim dowiedzieliśmy z pisma ze starostwa. Gdy przyszło, że została wydana zgoda na zabudowę tej działki pod taki cel – mówi Mirosław Szcześniak. Posesja jego i żony znajduje się, jak mówi jakieś 200 metrów w linii prostej od planowanej budowy, ale przy działce na której ma stanąć maszt mają swoją działkę.

Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 14/2018

Joanna Danielewicz


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama