Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 18:17
Reklama
Reklama
Reklama

Parczew: Wyskoczyła, wypadła, czy ją wyrzucili?

Śledczy z Parczewa wyjaśniają okoliczności tragicznej śmierci młodej kobiety. Jej ciało w okolicy torów kolejowych, w lesie między Parczewem a Milanowem znaleźli pracownicy kolei.
Parczew: Wyskoczyła, wypadła, czy ją wyrzucili?

W środę około godziny 6.00 jechali pojazdem szynowym po torach. W Królewskim Dworze dostrzegli ciało kobiety. Zwłoki leżały między torami a lasem. Chcieli wezwać pogotowie, ale na pomoc było za późno, bo kobieta już nie żyła. Zaalarmowali więc policjantów. Przybyły na miejsce prokurator zarządził sekcję zwłok. Ciało przewieziono do zakładu medycyny sądowej w Lublinie.

Jak i dlaczego doszło do tragedii? Nie wiadomo. Śledczy nie wykluczają żadnej z wersji. Dotychczas udało im się ustalić, że martwa kobieta to 32-letnia mieszkanka powiatu biłgorajskiego. Jechała pociągiem relacji Warszawa-Lublin.

Śledczy zabezpieczyli nagrania z kamer monitoringu w pociągu oraz na stacjach. Analizują zapisy z urządzeń, by ustalić czy i z kim ewentualnie kobieta przebywała lub rozmawiała tuż przed tragedią.

Policjanci proszą również wszystkie osoby, które podróżowały feralnym pociągiem, by zgłosiły się na komendę. Być może mogą wiedzieć o czymś, co pomoże w ustaleniu przyczyn i okoliczności tego tajemniczego zdarzenia.

Więcej wiadomości z regionu znajdziecie w jutrzejszym numerze i e-wydaniu Słowa, 15/2018

TWA


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama