Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:31
Reklama
Reklama
Ze Sławatycz do telewizji

Janusz Pruniewicz w Szansie na sukces! [FILM]

Janusz Pruniewicz ze Sławatycz wystąpił w kultowym programie telewizyjnym Szansa na sukces, w którym zaśpiewał znany przebój zespołu Perfect “Nie płacz Ewka”. Jak wyglądała jego telewizyjna przygoda?
Janusz Pruniewicz w Szansie na sukces! [FILM]
Twórca podkreśla, że bez muzyki nie wyobraża sobie życia. - To coś, co daje emocje, wzruszenia, łzy, radość, wspomnienia – po prostu życie. Muzyka jest czymś niesamowitym. Jeśli ją czujemy, jeśli ją kochamy i jesteśmy wrażliwi na dźwięki – to po prostu żyje się łatwiej. Dla mnie to coś bardzo, bardzo ważnego w życiu - zaznacza Janusz Pruniewicz

Autor: archiwum Janusza Pruniewicza

"Szansa na sukces. Opole 2025” to muzyczny talent show, który wyłania nowe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Gościem niedzielnego odcinka był Zbigniew Hołdys, znany kompozytor i wokalista, główny gitarzysta grupy Perfect.

- Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Dziękuję moim dzieciom Ani i Pawłowi za ich obecność podczas castingu i w studiu TVP2 w czasie nagrań. Chcę również podziękować za ciepłe słowa od przyjaciół, którzy mnie wspierali przez długie lata w tym, bym jednak śpiewał - mówi Janusz Pruniewicz.

Janusz Pruniewicz wyjaśnia, że pomysł wystąpienia w “Szansie na sukces” pojawił się już dużo wcześniej. - Śpiewam właściwie od dzieciństwa. Nie jestem już młodym człowiekiem, ale zawsze chciałem gdzieś się pokazać, zaistnieć, zareklamować się. I tak to trwało do momentu, kiedy będąc już w nieco starszym wieku, wybrałem się z dziećmi do Warszawy na zwiedzanie stolicy. Przy okazji chciałem zajrzeć do telewizji, żeby przystąpić do castingu. To było w czerwcu zeszłego roku - przekazuje.

Dodaje, że jest zadowolony ze swojego występu. - Nawet się nie spodziewałem, że zostanę zakwalifikowany, bo na castingu było bardzo dużo osób z całej Polski. Na odpowiedź trzeba było czekać aż pół roku. Dla mnie już samo uczestnictwo, sama możliwość wzięcia udziału, to duże wyróżnienie i ogromna radość. Program był bardzo fajny, cały pobyt w telewizji – od południa, próby z trenerem wokalnym, potem próby przed nagraniem – wszystko zorganizowane było bardzo profesjonalnie. Wytłumaczono mi wszystko przed nagraniem szczegółowo, konkretnie. Jestem pod wrażeniem - zaznacza.

Janusz Pruniewicz i jego dzieci miały zapewniony hotel w Warszawie, mógł też zabrać je ze sobą do studia. - To też było duże przeżycie dla nich - przyznaje.

Nie ukrywa, że w czasie występu i przed nim odczuwał bardzo duży stres. - Natomiast po spotkaniu z trenerem wokalnym, tuż przed nagraniem człowiek nabiera pewności. Odbywa się też próba w tym samym studiu, gdzie potem jest nagranie, więc nie wchodzimy tam z marszu. To wszystko jest dobrze przygotowane - zauważa.

Nie ukrywa, że atmosfera była przemiła zarówno ze strony realizatorów, jak i całej organizacji.

- Szczerze mówiąc, nie liczyłem na żadne wyróżnienia, ani miejsca. Mam świadomość, że młodość ma swoje prawa. Dla mnie samo uczestnictwo to już największa nagroda. Pewnie na tym etapie kończy się moja przygoda z programem - wskazuje.

Podkreśla, że bez muzyki nie wyobraża sobie życia. - To coś, co daje emocje, wzruszenia, łzy, radość, wspomnienia. Muzyka jest czymś niesamowitym. Jeśli ją czujemy, jeśli ją kochamy i jesteśmy wrażliwi na dźwięki, to po prostu żyje się łatwiej. Dla mnie to coś bardzo, bardzo ważnego w życiu - kończy Janusz Pruniewicz.

Telewizyjny występ Janusza Puniewicza można zobaczyć poniżej: 

CZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama