Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:14
Reklama
Reklama
Reklama
Rosyjski dron testował obronę na naszym niebie

Alarm na Lubelszczyźnie. Niewidzialny dron, widoczna prowokacja

Rosyjski dron, zaprojektowany tak, by lecieć nisko i uniknąć wykrycia, naruszył polską przestrzeń powietrzną. Choć nie przenosił głowicy bojowej, wywołał stanowczą reakcję polskich władz. – To kolejna prowokacja ze Wschodu, mająca siać dezinformację – ocenia wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapowiada notę protestacyjną do Rosji.
Alarm na Lubelszczyźnie. Niewidzialny dron, widoczna prowokacja
Minister Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej: - Mamy do czynienia z prowokacją Federacji Rosyjskiej z użyciem rosyjskiego drona.

Źródło: MON (portalX)

Minister Władysław Kosiniak-Kamysz na popołudniowej konferencji prasowej obwieścił: - Mamy do czynienia z prowokacją Federacji Rosyjskiej z użyciem rosyjskiego drona. Wiceszef Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych dodaje, że tego typu drony, jak ten w Osinach są wystrzeliwane z terenów Rosji.

– Po raz kolejny mamy do czynienia z rosyjską prowokacją. Do takich incydentów dochodziło w Rumunii, Bułgarii, czy państwach bałtyckich. Dzieje się to w momencie, kiedy jest szansa na zakończenie konfliktu zbrojnego w Ukrainie – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz. – Ta prowokacja ma na celu sianie dezinformacji i niepewności.

Gen. Dariusz Malinowski wiceszef Dowództwa Operacyjnego RSZ dodaje: – Dron był  tak zbudowany, by lecieć bardzo nisko i uniknąć wykrycia. Z naszych informacji wynika, że był to tzw. wabik, który nie przenosił głowicy bojowej, lecz posiadał głowicę samodestrukcyjną. Natychmiast poderwano śmigłowce w celu sprawdzenia, czy w rejonie nie wystąpiły dodatkowe wybuchy bądź miejsca charakterystyczne dla katastrof lotniczych lub uderzeń dronami. Takich miejsc nie potwierdzono. Obecnie grupy naziemne prowadzą intensywne działania w celu odnalezienia pozostałych szczątków tego drona. Z naszej oceny wynika, że dron ten został zaprojektowany tak, aby był bardzo trudny do wykrycia. Prawdopodobnie leciał bardzo nisko, aby ominąć nasze pole radiolokacyjne. Na dzień dzisiejszy dysponujemy jedynie tymi informacjami.

Sytuację skomentował również minister spraw zagranicznych. „Kolejne naruszenie naszej przestrzeni powietrznej ze Wschodu potwierdza, że najważniejszą misją Polski wobec NATO jest obrona naszego własnego terytorium” – napisał na portalu X minister Radosław Sikorski. Ministerstwo wyśle do sowich odpowiedników w Rosji notę protestacyjną. 

Minister obrony przypomina, że naruszenia przestrzeni polskiej już się zdarzały, ale to pierwszy taki z udziałem drona. - Rząd od wielu miesięcy podejmuje działania, aby nadrobić opóźnienia poprzedników w kwestii bezpieczeństwa Polski. W tym przypadku istotna jest decyzja z maja ubiegłego roku o zakupie aerostatów Barbara, które mają rozszerzyć zdolności Wojska Polskiego, w zakresie wykrywania małych obiektów na niskich pułapach. W najbliższych miesiącach otrzymamy pierwsze egzemplarze. Dzięki nim będziemy mogli zapobiegać takim sytuacjom – zapewnia Władysław Kosiniak-Kamysz.

CZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama