Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 05:26
Reklama
Reklama
Reklama
Z pasji do koni i jeździectwa

Ludzie z pasją: Złota Aleksandra z Werchlisia [ZDJECIA]

Wychowana w rodzinnej stajni w Werchlisiu, od czwartego roku życia jeździła na kucyku Herze. Dziś 14-letnia Aleksandra Semeryło ma na koncie złoto Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, medale Pucharu Polski i starty na prestiżowych pokazach koni arabskich. Łączy ciężkie treningi z pasją do koni i marzy o występach na Mistrzostwach Europy.
Ludzie z pasją: Złota Aleksandra z Werchlisia [ZDJECIA]
Aleksandra Semeryło z Werchlisia, w gminie Janów Podlaski odnosi coraz większe sukcesy w jeździe konnej.

Autor: archiwum rodziny Semeryło

Aleksandra od najmłodszych lat miała kontakt z końmi, ponieważ wychowywała się w stajni w Werchlisiu prowadzonej przez jej rodzinę. Już od drugiego tygodnia życia była w tym środowisku, a świadome początki jej przygody z jeździectwem wiążą się z kucykiem o imieniu Hera, którego dostała w wieku czterech lat. 

- Na tym kucyku uczyła się podstaw jazdy, stawiała pierwsze sportowe kroki i rozpoczęła skoki przez przeszkody. Był to bardzo grzeczny i spokojny koń, który pozwolił jej na zdobycie pierwszych doświadczeń i start w zawodach. Pierwszy konkurs skokowy Aleksandra pojechała na nim w wieku ośmiu lat - mówi mama Aleksandry, Katarzyna Stawiska- Semeryło.

Liczne sukcesy

Obecnie zawodniczka startuje w kategorii junior młodszy (12–15 lat). W ostatnim czasie wzięła udział w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, gdzie zdobyła złoty medal na kucu Lak i srebrny medal na dużym koniu. To najważniejsze zawody dla tej kategorii wiekowej, rozgrywane na szczeblu ogólnopolskim.

Pierwszy medal Aleksandra wywalczyła w 2022 roku na koniu Conversano - brąz w zawodach w Sopocie. Od tamtej pory regularnie bierze udział w rywalizacji, systematycznie poprawiając wyniki. W ubiegłym roku zdobyła srebro w Pucharze Polski, a w tym sezonie odniosła serię sukcesów: złoto na Mistrzostwach Województwa Lubelskiego, złoto w Pucharze Polski w Warszawie, złoto w Mistrzostwach Polski Wschodniej oraz zwycięstwo w zawodach w Fideliusie.

- Największym osiągnięciem pozostaje jednak złoty medal w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Baborówku. To zawody z bardzo dużą konkurencją, gdzie startują najlepsze pary wyłonione w eliminacjach z całej Polski. Aleksandra zwyciężyła z przewagą 7 proc. nad kolejną zawodniczką, co potwierdza wysoki poziom i zasłużony sukces - wskazuje Katarzyna Stawiska- Semeryło.

Treningi Aleksandry wyglądają różnie, ponieważ ma dwa konie, które zawsze musi wytrenować. Zazwyczaj jeździ na nich pięć razy w tygodniu, czasami również dosiada innych koni należących do mamy.

- Dzień treningowy zaczyna się od nakarmienia koni i podania im siana. Wodę mają zapewnioną na stałe. Następnie konie wychodzą na padok, a później są przygotowywane do treningu. Każdego konia trzeba wyczyścić i osiodłać. Sam trening trwa około 45 minut i jest zróżnicowany. Codziennie ćwiczę inne elementy, w tym pracę z ziemi, lonżowanie czy skoki przez przeszkody - mówi Aleksandra Semeryło.

Ola z mamą Katarzyną występują często na pokazach w strojach z epoki. Fot. archiwum rodzinny Semeryło

Wymagające hobby

Aleksandra nie tylko trenuje, ale także pomaga w stajni i dba o konie. - Szczególnie w czasie wakacji spędzam z nimi dużo czasu. W roku szkolnym obowiązki w większej mierze przejmują rodzice. Jazda konna wymaga dużej pracy nad sobą, oceniane jest zarówno przygotowanie konia, jak i dosiad czy sylwetka jeźdźca. Trenowałam konie, które nie były przygotowane do sportu i wymagały dużo większego nakładu pracy niż te kupione specjalnie pod zawody. Dzięki wspólnej pracy z mamą udało się je doprowadzić do wysokiego poziomu - przekazuje Aleksandra Semeryło.

Jeśli chodzi o przygotowanie mentalne, Aleksandra nie ma szczególnych rytuałów, ale ma swoje amulety. - Dzięki dużemu doświadczeniu i obejrzeniu wielu zawodów potrafię opanować stres. Na finałach zawsze zabieram jednak swoje ulubione rzeczy, takie jak szczęśliwy bacik czy czaprak - przyznaje pasjonatka.

Dodaje, że praca z końmi nauczyła ją pewności siebie, cierpliwości wobec zwierząt, a także większej cierpliwości w kontaktach z ludźmi.

Plany sportowe Aleksandry na przyszłość obejmują starty w zawodach międzynarodowych i próbę zakwalifikowania się na Mistrzostwa Europy. W przyszłym roku przechodzi już do kategorii junior (15–18 lat), ponieważ był to jej ostatni rok startów w kategorii dzieci na dużym koniu. Na kucach można startować tylko do 16. roku życia, więc zostały jej jeszcze dwa lata jazdy na ulubionym kucu.

Mama Aleksandry - Katarzyna, która jest jednocześnie jej trenerem, podkreśla, że droga do sukcesu w jeździectwie jest bardzo wymagająca. - To ciężka i sumienna praca, bez możliwości pójścia na skróty. Ola jest przykładem na to, że można osiągać dobre wyniki nawet bez drogich koni sprowadzanych z zagranicy - trenuje na rodzimych rasach, takich jak koń małopolski, czy wielkopolski. Oba konie zostały przygotowane do sportu z podstawowej jazdy terenowej i skoków - mówi Katarzyna Stawiska-Semeryło.

Katarzyna Stawiska-Semeryło wskazuje, że ważna jest nie tylko praca treningowa, ale także codzienna troska o konie. Aleksandra opiekuje się nimi, pasie je po treningach, dba o ich zdrowie i pielęgnację. - Koń, aby dał z siebie wszystko, musi być kochany i odpowiednio traktowany - zaznacza Katarzyna Stawiska-Semeryło.

Ola, oprócz zwykłych zawodów ujeżdżeniowych, startuje również na koniach arabskich, na klaczy Encina. W ubiegłym roku zdobyła na niej dwa pierwsze miejsca. - Klacz ma obecnie 21 lat, jest już wiekowa, ale wciąż bardzo uzdolniona i w dobrej formie, dzięki czemu Ola nadal może na niej zdobywać medale - mówi Katarzyna Stawiska-Semeryło.

Ola dostała pierwszego kucyka jak miała 4 lata. Fot. archiwum rodziny Semeryło

Pokazy, zawody, zwycięstwa

Aleksandra dwa lata temu wygrała Polską Ligę Koni Arabskich, czyli cykl zawodów. W tym roku wystartowała podczas Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim w klasach pod siodłem, gdzie zajęła drugie i trzecie miejsce. 

- To wyjątkowe zawody, ponieważ konie rywalizują w grupach. Oprócz klasycznego ujeżdżenia rozgrywane są przede wszystkim klasy pleasure, w których oceniane jest wrażenie, jakie sprawia koń - jego przyjemność w odbiorze i sposób prezentacji. W tym roku w konkurencji brało udział dziewięć koni, w tym ogiery z różnych stadnin. Ola potrafiła doskonale zaprezentować się na klaczy, uzyskując bardzo wysokie wyniki - przekazuje Katarzyna Stawiska-Semeryło. 

Zawody te wyróżniają się także tym, że odbywają się w strojach historycznych - w kontuszach szlacheckich oraz w kostiumach arabskich, wzorowanych na modzie dawnej polskiej szlachty. - Jest to atrakcyjna i efektowna forma rywalizacji, szczególnie odpowiednia dla amatorów, ponieważ konkurencja nie jest tak wymagająca jak w sporcie wyczynowym.

Dla Oli starty na klaczy arabskiej były bardzo rozwijającym doświadczeniem. Konie tej rasy nie należą do łatwych, wymagają dużej dyscypliny. Encina nauczyła Olę planowania, sposobu wyróżnienia się w grupie i umiejętnego zaprezentowania się podczas zawodów - zauważa mama Aleksandry.

Ola, oprócz startów w zawodach, bierze również udział w pokazach specjalnych konnych. Podczas różnych wydarzeń, takich jak śluby, duże konferencje czy wystawy konne, jest zapraszana do występów, aby uatrakcyjnić program. W ramach takich pokazów prezentowała się także podczas Dni Konia Arabskiego w ubiegłym roku i dwa lata temu, występując razem z mamą na koniach arabskich w strojach z epoki.

Podczas pokazów konie wykonują elementy ujeżdżeniowe oraz wyższej szkoły jazdy. Ola potrafi zaprezentować m.in. stanięcie na koniu, klękanie czy inne widowiskowe sztuczki. Dzięki temu, oprócz klasycznych startów w zawodach, może pokazywać także swoje umiejętności podczas występów jeździeckich.

To doświadczenie jest dla niej dodatkowym atutem, pozwala jej nabierać pewności siebie i obycia z publicznością. - Ola nie boi się tłumów, nie wstydzi się występów, a podczas pokazów skupia się wyłącznie na sobie i koniu. Potrafi doskonale zaprezentować zwierzę, co doceniają także sędziowie, zauważając jej świadomość w prowadzeniu konia - zaznacza mama Aleksandry.

W rozwijaniu pasji do koni i jeździectwa wspiera też Aleksandrę, jej tato Krzysztof Semeryło, który razem z żoną Katarzyną Stawiską-Semeryło prowadzi stajnię w Werchlisiu. 

Aleksandra Semeryło występowała m.in. w czasie Dni Konia Arabskiego. Fot. archiwum rodziny Semeryło

CZYTAJ TEŻ: 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama