Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:32
Reklama
Reklama

Parczew: Deszcz krytyki na głowę burmistrza

Burmistrza miasta uzyskał wotum zaufania i absolutorium z wykonania budżetu, ale niejednogłośnie. Zgarnął cięgi między innymi za wycięte drzewa w parku w ramach rewitalizacji centrum. Niektórzy zarzucili mu nawet, że przestał widzieć mieszkańców.
Parczew: Deszcz krytyki na głowę burmistrza

Blisko trzy godziny radni dyskutowali nad raportem o stanie miasta, udzieleniem włodarzowi wotum zaufania oraz absolutorium z wykonania budżetu za 2019 rok. Przed posiedzeniem chyba nikt się nie spodziewał, że padnie tak wiele krytycznych słów. Radna Barbara Bloch stwierdziła, że nie zagłosuje za skwitowaniem szefa urzędu, bo ciągnie się za nią sprawa dotycząca budowy biogazowni w Koczergach oraz niezałatwiona od dwóch lat kwestia remontu miejscowej świetlicy. - Raport odnosi się do tego, co było w ubiegłym roku, a nie dziesięć lat temu – skomentował Paweł Kędracki. 

Z kolei wiceprzewodniczący rady wytknął Kędrackiemu sprawę wyciętych drzew w parku. - Ta inwestycja znalazła się m.in. w rankingu wpadek architektonicznych 2019 roku. Zajęła drugie miejsce, moim zdaniem zupełnie nieprzypadkowo. Za tym ciągnie się brak pozwoleń na wycięcie drzew. Mam nadzieję, że sprawa zakończy się pomyślnie dla gminy, bo inaczej zmierzymy się z karą bliską miliona złotych. Nie wyobrażam sobie, aby wtedy nie było konsekwencji personalnych – przekonywał Łukasz Głąb.

 - Od zarania dziejów było w tym miejscu centrum miasta, a nie park. Poza tym nikt nie mówi o tym, że w ubiegłym roku przekazaliśmy mieszkańcom do zasadzenia 180 sadzonek drzew miododajnych, tylko mówi się o tych drzewach, które zostały wycięte. Matki skarżyły się, że z dzieckiem w wózku nie mają gdzie wyjść na spacer, bo za przeproszeniem ptaki robią im na głowę - wyjaśniał burmistrz Parczewa. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 7 lipca


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama