Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:27
Reklama
Reklama

Spomlek o krok od przejęcia OSM Bychawa. Radzyńska mleczarnia rośnie

Pod koniec marca OSM Bychawa i SM Spomlek podpisały list intencyjny w sprawie zacieśnienia współpracy. Teraz Zwyczajne Zebranie Przedstawicieli Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Bychawie jednogłośnie podjęło uchwałę o „współpracy mającej na celu połączenie OSM w Bychawie i SM Spomlek w Radzyniu Podlaskim”.
Spomlek o krok od przejęcia OSM Bychawa. Radzyńska mleczarnia rośnie
Zwyczajne Zebranie Przedstawicieli OSM w Bychawie jednogłośnie podjęło uchwałę o współpracy mającej na celu połączenie z SM Spomlek

Źródło: SM Spomlek

Wiosną, o zacieśnieniu współpracy obu mleczarskich firm prezes Spomleku Paweł Gaca mówił tak: - Współpraca z OSM w Bychawie oparta jest na analizach rynku, które pokazały, że będzie realizowana z korzyścią zarówno dla OSM, jak i dla Spomleku. Zdajemy sobie sprawę, że mamy trudny czas w mleczarstwie, jednak łączenie sił w takich czasach jest niezwykle istotne dla obu podmiotów, z których każdy może wnieść swój know how do biznesu i zbudować lepszą pozycję zarówno w skupie surowca, jak i handlu.

Mleczarnia w Bychawie to zakład z 90-letnią tradycją w produkcji serów twarogowych. - Produkty wyrabiane są i formowane ręcznie i tworzą prawdziwy obraz lubelskiej wsi tradycji i smaku. Asortymenty tj. twarogi, maślanki, jogurty naturalne czy kefiry logowane są marką Lublanka, znaną i cenioną na Lubelszczyźnie – opisywała markę rzecznik Spomleku Aneta Mostowiec. Natomiast prezes OSM Bychawa tak argumentowała zacieśnienie współpracy ze Spomlekiem: - Chcemy wzmocnić firmę, żeby dostawcy mieli gdzie oddawać mleko oraz pracownicy zachowali miejsce pracy – mówiła po podpisaniu listu intencyjnego Ewa Bartnik, prezes OSM Bychawy.

Już wówczas firmy w wydawanych komunikatach sugerowały, że nawiązanie współpracy może prowadzić do fuzji. Ta staje się realna po ostatnim zebraniu zwyczajnym przedstawicieli OSM Bychawa. Zdecydowali oni jednogłośnie o współpracy mającej na celu połączenie OSM w Bychawie i SM Spomlek w Radzyniu Podlaskim. - Zebranie przedstawicieli było jednomyślne w kwestii współpracy i ewentualnego przejęcia OSM w Bychawie przez Spomlek. Zarówno dostawcy mleka i pracownicy członkowie spółdzielni wiedzą, że zmiany, które zachodzą w funkcjonowaniu przedsiębiorstw produkcyjnych, nowe wyzwania globalne, rosnące koszty i ogromna konkurencja na rynku zarówno polskim, jak i światowym nie dają równych szans małym podmiotom, które muszą albo zwijać swoją działalność albo iść drogą konsolidacji. Ta droga jest dobra, jeżeli łączą się dwie mleczarnie mające wspólny cel i wizję – mówi Ewa Bartnik, prezes OSM w Bychawie.

Prezes Gaca przypomina natomiast wilcze prawo rynku. - To duże podmioty będą dyktować warunki handlowe. To oni będą mieli pierwszeństwo na półce i staną się pierwszym wyborem konsumentów. Dlatego Spomlek dąży do rozwoju, a doświadczenie, które posiadamy, utwierdza nas w przekonaniu, że forma konsolidacji z dobrą spółdzielnią, zaprowadzi nas do celu – przekonuje prezes Spomleku.
 

Dla radzyńskiej firmy taki zabieg nie jest nowością. Od lat stara się tak prowadzić politykę rozwoju, by konsolidować siły z innymi graczami na mleczarskim rynku. - W 2010 roku połączyliśmy siły z OSM w Elblągu (oddział Młynary) oraz w 2013 roku z OSM w Chojnicach. Dzisiaj to bardzo sprawnie działające oddziały Spomleku, które w ciągu kilku lat zostały zmodernizowane i dostosowane do wymogów rynku. Produkowane są tam sery sprzedawane pod marką Serenada oraz Spomlek. Pracownicy zachowali miejsca pracy, rolnicy zaś zostali członkami Spomleku z zachowaniem udziałów i takich samych praw, jakie mają dostawcy mleczarni z Radzynia Podlaskiego – zapewnia Aneta Mostowiec, rzecznik SM Spomlek. Władze Spomleku podkreślają, ze poczucie bezpieczeństwa chcą też zapewnić pracownikom, dostawcom i kontrahentom Bychawy. - Razem to bezpieczeństwo będziemy mogli budować mocniejsze – mówił już wiosną tego roku Paweł Gaca.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama