Można być wytrwałym, ciężko pracować, mieć zapał do historii i angażować się w ambitne projekty. Dobry tropiciel historycznych śladów wie jednak doskonale także o tym, że trudno o satysfakcjonujące efekty bez odrobiny (a może i całego plecaka) szczęścia. Można przecież zrobić dokładną, archiwalną kwerendę, zebrać relacje i mieć doskonały sprzęt, a i tak może się okazać, że nie skierowaliśmy swoich kroków tam, gdzie powinniśmy. Że sztych szpadla uderzył w ziemię nie tam, gdzie powinien był uderzyć.
Tym razem jednak wszystko zagrało tak, jak trzeba. Był i hart ducha, i duży apetyt na coś naprawdę wyjątkowego. Wioletcie Cisz udało się wydobyć przedmiot przypominający miecz lub reprezentacyjny tzw. kord. Broń zachowała się w bardzo dobrym stanie. Klinga jest co prawda pokryta grubą warstwą rdzy, ale, co ciekawe, na rękojeści zachowały się oryginalne okładziny. Wszystko tworzy integralną, chociaż mocno zmęczoną już, całość.
- Przedmiot, który znalazła Wiola, został już przekazany do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Lublinie. Tak więc czekamy na oficjalne potwierdzenie, z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Nie ulega jednak wątpliwości, że teren w Zawadówce dostarczył nam wszystkim mnóstwa pozytywnych emocji – podkreślił, komentując ostatnią wyprawę do Zawadówki, pan Krzysztof.
Miecz znajdował się w trudnym terenie, pod splątanymi korzeniami. Pani Wioletta była przekonana o tym, że odkryła jakiś mało istotny element, po prostu złom. Dopiero po dokładnym oczyszczeniu miejsca i odkopaniu artefaktu okazało się, że to nie tylko nie jest coś, co powinno trafić na złom, ale i zdobycz, która trafia się niezwykle rzadko.
- Zwiódł mnie nawet dotyk, dopóki nie natrafiłam palcami na wystający jelec. I zachował się jako całość – mówi w opublikowanym niedawno materiale pani Wiola.
Na kanale „Krzysztof Fidler – podróże dla pasji” udokumentowane są zresztą wszystkie najważniejsze momenty z życia grupy. Kolejne wyprawy, opisy odnalezionych rzeczy, komentarze i plany na przyszłość. Poszukiwaczom apetyt rośnie w miarę jedzenia.
- Wszystkie nasze znaleziska, które chcielibyśmy następnie umieścić na wystawie naszego wymarzonego muzeum, magazynujemy tymczasem pod dachem namiotu, na podwórzu. Nasi znajomi podzielili się już swoimi uwagami i sugerują, że to rycerski kord. Jest po prostu piękny. Czekamy z niecierpliwością na wyniki ekspertyzy – nie kryje emocji szef grupy.
Czytaj także:












![Spowodował śmiertelny wypadek. Uciekł z miejsca zdarzenia [VIDEO] Spowodował śmiertelny wypadek. Uciekł z miejsca zdarzenia [VIDEO]](https://static2.slowopodlasia.pl/data/articles/sm-4x3-spowodowal-smiertelny-wypadek-uciekl-z-miejsca-zdarzenia-1764673560.jpg)
![Parczewskie Smaki z Marką Lubelskie [LISTA LAUREATÓW] Parczewskie Smaki z Marką Lubelskie [LISTA LAUREATÓW]](https://static2.slowopodlasia.pl/data/articles/sm-4x3-parczewskie-smaki-z-marka-lubelskie-lista-laureatow-1764579477.png)




Napisz komentarz
Komentarze